Reszta Świata

Egipt to niekwestionowany lider wszelkich rankingów popularności wśród polskich turystów. Kraj faraonów wybieramy ze względu na gwarancję pogody, czyste morze, wspaniałe rafy i bogactwo hoteli. Dzisiaj pod lupę weźmiemy ostatni punkt- bazę hotelową. Oto subiektywne zestawienie najciekawszych egipskich hoteli.



Iberotel Aquamarine Resort 5*, Hurghada

Gdyby ktokolwiek pokazał turystom zdjęcia Iberotela i zapytał, gdzie znajduje się ten hotel, większość z ankietowanych osób bez wahania odpowiedziałaby, że jest to obiekt znajdujący się w Hiszpanii. Z zewnętrz Aquamarine wygląda jak jeden z luksusowych resortów Gran Canarii lub Teneryfy. Wnętrze hotelu to natomiast typowa arabska bajka połączona z nutą nowoczesności. Iberotel posiada mini Aquapark, szeroką plażę oraz doskonałe opinie gości.

Iberotel Coraya Beach Resort 5*, Marsa Alam

Kolejny obiekt z rodziny Iberoteli. Tym razem obiekt z zewnątrz nie wyróżnia się zupełnie niczym, jego tajemnica tkwi w środku. Hotel wygląda niczym wyjęty z kart magazynów wnętrzarskich. Sztuka arabska przeplata się tutaj z bizantyjskim umiłowaniem do bogactwa i mauretańskim uwielbieniem kolorów. Coraya Beach sprawia wrażenie autentycznego pałacu sułtana, bez poczucia obciachu i tandety. Wygląd miejsca dopracowany jest w najmniejszych detalach- nawet obsługa chodzi w oryginalnych, arabskich strojach.

Alf Leila Wa Leila 4*+, Hurghada

Hotel nawiązuje nie tylko nazwą (Kitab Alf Layla wa layla), ale przede wszystkim architekturą do „Baśni z Tysiąca i Jednej nocy”. O estetyce obiektu można by dyskutować godzinami, pewne jest natomiast, iż zyska ona aprobatę wszystkich dzieci. Kolorowa bryła hotelu, zwieńczona licznymi złotymi, cebulastymi kopułami, liczne baseny oraz miniaturowy Aquapark sprawi, że rodzice będą widzieć swoje dzieci wyłącznie na śniadaniach i kolacjach. Obiekt przystosowany jest do potrzeb najmłodszych turystów, dając przy okazji wiele możliwości do odpoczynku (również od swych pociech) rodzicom (na terenie obiektu znajduje się centrum SPA oferujące podstawowe zabiegi). Chcąc spędzić udany wyjazd z dziećmi do Egiptu warto wybrać ten hotel, z którego na pewno nasze dzieci będą zadowolone.

Titanic Palace 5*, Hurghada

Spędzając wakacje w Titanicu na dobrą sprawę można zapomnieć o istnieniu Morza Czerwonego. Ilość monstrualnej wielkości zjeżdżalni, basenów i innych wodnych atrakcji może przyprawić o ból głowy. Hotel dysponuje ogromnym Aquaparkiem, który u niejednego wywołał dreszcze i gęsią skórkę. Podczas gdy w Polsce do otrzymania zaszczytnego miana Aquaparku wystarczy basen z jedną zjeżdżalnią o paru zakrętach, tutaj wszystko poraża rozmiarem i rozmachem. Efekt „WOW” gwarantowany!

Aqua Blu 4*+, Sharm El Sheikh

Aqua Blu jest połączeniem Alfa Leila Wa Leila i Titanic Palace. Dodajmy, że połączeniem dość nieudanym. W hotelu straszy wszystko- począwszy od gigantycznych zjeżdżalni przez sterczącą przy plaży wieżę widokową aż do kiczowatej do bólu bryły hotelu. Aqua Blu wygląda niczym zły sen arabskiego szejka. Nie ma tutaj miejsca na dystans i architektoniczny żart- wszystko zaprojektowane jest ze śmiertelną powagą i zadęciem godnym Dubaju. Strasznie i nieśmiesznie.

Sofitel Taba 5*, Taba

Obiekt zlokalizowany w Tabie udowadnia, że hotel niekoniecznie musi być geometrycznym, białym klockiem. Sofitel wygląda niczym prawdziwa nubijska wioska z niskimi zabudowaniami, małymi domkami, kopułami i wieżyczkami. Wygląd zewnętrzny uzupełnia wystrój wnętrz, który tworzy spójną całość. Pozostaje nam tylko życzyć Egipcjanom, by częściej budowali tak ładne i naturalnie wtapiające się w krajobraz hotele.

SeaGull Resort 4*, Hurghada

Patrząc na hotel SeaGull każdemu turyście przypomina się powtarzane niczym mantra pytanie nauczycielki języka polskiego- „co autor miał na myśli?”. O ile wiersze Mickiewicza bądź Norwida prędzej czy później zostały zinterpretowane, tak tajemnica projektu egipskiego hotelu znana jest tylko jej architektowi. Brzydki i toporny budynek hotelu wieńczy przeszklona baszta (?) wyglądająca niczym lotniskowa wieża kontroli lotów. Tuż za nią, znajduje się wieżyczka pokryta dachówką w dalekowschodnim stylu. Być może nowoczesność miała się tutaj łączyć z tradycją, efekt jest jednak marny. SeaGull wygląda niczym plansza do układania Lego zagospodarowana przez sześcioletniego „budowniczego”. Hotel polecamy niespełnionym fanom lotnictwa, którzy w wieżyczce mogą zrealizować swe marzenia.