Bez wątpienia, Krym jest miejscem, które musi odwiedzić każdy badacz i odkrywca. Oderwany, z woli natury, od wielkiej ziemi, otoczony ze wszystkich stron przez morze, Krym zachował w swoich ustronnych zakątkach wiele z tego, co już bez śladu zniknęło pod naporem cywilizacji. Krym jest jak mała planeta, gdzie pod jednym dachem spokojnie współistnieje morze i góry, gęste lasy i równiny, kaniony, a nawet małe pustynie.
Trudno wskazać jakiś inny taki zakątek ziemi, gdzie wszystkie elementy - morze, ziemia i to, co pod ziemią - zjednoczyłyby się w jednym porywie piękna i namiętnej auto-ekspresji. Każdy dostaje na Krymie, to, czego szuka - panie i eleganci znajdą plażę i rozrywki. Na wędrowców czekają wąskie ścieżki i strzeliste szczyty górskie. Chory i zmęczony znajdzie domy wypoczynkowe, sanatoria i lecznicze wina. Miłośników historii zainteresuje wiele zabytków i ruiny z różnych epok... Jeśli nie chcesz, aby Twoja znajomość z Krymem została przyćmiona przez tłum hałaśliwych turystów i wygórowane ceny, to najlepiej pojechać tam wiosną lub jesienią. Krymską przygodę rozpoczynamy od Symferopola, stolicy Krymu, dokąd możemy się dostać drogą powietrzną, lub pociągiem.
Stąd nasza ścieżka dotrze do Nowego Światła, małej wioski na południowo-wschodnim wybrzeżu Krymu. Z Symferopola do Nowego Światła.
Nowe Światło od Symferopola dzieli sto dwadzieścia kilometrów. Z lotniska Symferopol do miasta można się dostać taksówką.
Stacja kolejowa w Symferopolu to elegancki biały budynek z niszami i wysoką wieżą zegarową. Jest ona jednym z zabytków architektury stolicy Krymu. Została zbudowana w 1951 roku przez architekta Duszkina, który dodatkowo również zbudował kilka stacji moskiewskiego metra. Niedaleko dworca kolejowego jest dworzec autobusowy, z którego kursują autobusy, do wszystkich większych miast na Krymie. Osada Nowe Światło nie zalicza się do nich, dlatego że droga do niej jest możliwa tylko z przesiadką w Sudaku, skąd do niej zaledwie 7 km. Trzeba więc kupić bilet do Sudaku. Sudak, sam w sobie, jest popularnym miejscem wypoczynku na Krymie, z wieloma zabytkami architektury. Kolejnym busem, po dziesięciu minutach drogi stromej i krętej docieramy do ziemi nowo-świeckiej. W Górach Krymskich szczególnie wyróżnia się szary masyw góry Sokół (krymskotatarski: Kush-Kaya), za którym pozostał Sudak. W jej okolicach rzeczywiście gnieżdżą się ptaki drapieżne – sokoły, orły, sępy, sowy, jastrzębie i rybołowy.
Nowe Światło – trochę historii
Okolice Nowego Światła były zasiedlone już w starożytności, tak, jak i praktycznie całe terytorium Krymu. Na pozostałości dawnych osad można się czasami natknąć na okolicznych wzgórzach i w górach. Dwa tysiące lat temu osiedlili się tutaj Grecy, nazywając to miejsce rajem. Nazwa ta jest dobrze znana i używana do dzisiaj. Obecna nazw wsi „Nowe Światło” pojawiła się na przełomie XIX i XX wieku, kiedy to właścicielem dóbr był książę Lew Siergiejewicz Golicyn. Obecnie większość atrakcji Nowego Światła w ten lub inny sposób jest związana z jego imieniem. Golicyn w 1878 roku wybudował fabrykę wina i szybko wsławił się produkcją win musujących, które nie były gorsze od europejskich. Kolekcja Golicyna, składająca się z najlepszych i najrzadszych win z całego świata składała się ni mniej, ni więcej z 44. 635 butelek, i nie miała sobie równych. Najlepsze próbki wystawiał do degustacji dla ekspertów wina, studentów, uczniów i młodzieży pracującej. Po rewolucji 1917 kolekcja wina zniknęła. Według jednej wersji wypili ją bolszewicy, odurzeni zwycięstwem nad kułakami, druga wersja głosi, że spoczywa ona nadal w jednej z podziemnych jaskiń, których tak wiele jest w ziemi krymskiej. Inna opowieść głosi, że car Mikołaj II odwiedził pod koniec XIX wieku, dwór Golicyna i został poczęstowany winem, które mu bardzo smakowało. Powiedział wtedy: „Teraz widzę rzeczy w nowym świetle!” Od tego czasu nazwa wsi została ustalona na obecną – Nowe Światło. A jedna z miejscowych plaż została nazwana „carską”, bo tutaj Jego Wysokość raczył pływać podczas swej wizyty. Tyle historii. Fabryka win musujących, założona przez Golicyna działa do dzisiaj. Ocalał też biały budynek z cegły z czterema wieżami, który był wybudowany przez Golicyna dla pracowników fabryki. Do Nowego Światła warto jednak jechać nie po to, żeby upijać się winem, ale dla świeżego górskiego powietrza, starożytności, wiekowych sosen i malowniczych gór pokrytych kosodrzewiną.
Nowe Światło – geograficzne położenie i opis
Nowe Światło jest maleńką miejscowością typu wiejsko-miejskiego, posiadającą około dwóch tysięcy stałych mieszkańców, położoną na brzegu Morza Czarnego, całkowicie otoczoną ze wszystkich stron wzgórzami i stokami gór. Do Nowego Światła prowadzi tylko jedna szosa, łącząca ją z sąsiednim Sudakiem. Inne trasy wiodą górskimi ścieżkami i nie są przejezdne dla samochodów. Obszar wodny Nowego Światła tworzą trzy słynne zatoki – Zielona, Niebieska i Błękitna, których nazwy biorą się od koloru wody. Największą jest zatoka Zielona, na której brzegu położona jest ta miejscowość. Ze wschodu Nowe Światło i Zieloną zatokę ogranicza majestatyczny masyw góry Sokół (477m n. p.m.), najwyższej w okolicy. Uważa się, że w swojej formie ta góra jest podobna do ptaka ze złożonymi skrzydłami. Z drugiej strony Zielona zatoka jest ograniczona masywem góry Khoba-Kaya, nie tak wysokiej, jak Sokół, ale równie interesującej. U jej podnóża znajduje się „Grota Golicyna”, w której Lew Siergiejewicz, o którym wspominałem nieco wyżej, przechowywał swoje zapasy musującego wina. Po przeciwnej stronie góry Khoba-Kaya znajduje się Niebieska zatoka, zwana także Rozbójniczą. Według legendy w dawnych czasach piraci i przemytnicy ukrywali tutaj zrabowany towar. Jest to bardzo prawdopodobna wersja, biorąc pod uwagę, iż jest ona ukryta przed światem za masywem Khoba-Kaya, a przez to, niepozorna dla niewtajemniczonych. Dalej, na zachód, rozciąga się najbardziej charakterystyczny dla tego miejsca i cieszący się popularnością, skalisty przylądek Kapchik (z tureckiego: sakiewka derwisza). Długi, wąski, kręty, wcięty na ponad trzysta metrów w morze... podobny jest do gigantycznego dinozaura, który przed milionami lat zasnął na brzegu i tak pozostał do dzisiaj. Poza Kapchik-iem znajduje się Błękitna zatoka ze wspomnianą wyżej „carską plażą”, gdzie kąpał się car Mikołaj II. Nad prawym brzegiem Błękitnej zatoki wznosi się słynna góra Karaul-Oba (Strażnicza góra). Nie jest to przypadkowa nazwa – z jej szczytu rozpościera się widok na cały obszar wód przybrzeżnych, co pozwoliło w średniowieczu stworzyć tutaj wojskową wartownię. Żeby w pełni zrozumieć zawiłości tamtych okolic, dobrze jest postudiować szczegółową mapę tego obszaru, a najlepiej pojechać tam osobiście i zobaczyć ten baśniowy świat na własne oczy.