Kochasz morze, uwielbiasz morskie kąpiele, marzysz o wygrzaniu się w ciepłym słońcu... A jednak na myśl o kolejnych wakacjach na zatłoczonej plaży w Świnoujściu, Mielnie lub w innym kurorcie dostajesz gęsiej skórki...
Męczy cię zgiełk kurortu, te ulice zapchane snującymi się tłumnie plażowiczami, obskurne budki z kiczowatymi pamiątkami, zapachy z pobliskich smażalni, frytkarni, pizzerii...
Oczami wyobraźni widzisz te chmary rozbrykanych dzieci, hordy hałaśliwej młodzieży w piwnym nastroju, rubasznych panów, bez skrępowania prezentujących swe „ciążowe” brzuszki. Do tego ścisk, koc przy kocu, stosy kapsli, niedopałków i innych śmieci, zalegające w piasku. Rzeczywiście – zdumiewające, że tylu ludzi potrafi wypoczywać w takich warunkach.
A przecież można zupełnie inaczej. Bo kto powiedział, że wypoczynek nad morzem ma polegać na gnieżdżeniu się w ciasnocie i hałasie przy głównym wejściu na plażę?
Naprawdę, wystarczy kilkanaście minut czy pół godziny marszu brzegiem morza, by znaleźć się w zupełnie innym otoczeniu. I oto ogarnia cię nieokiełznana, wolna od tłumu ludzi przestrzeń, a zamiast wrzasków zaczynasz słyszeć mowę morza... I jeszcze odgłosy wydawane przez baraszkujące ptactwo. Oto idealne miejsce na wypoczynek. Na kąpiele słoneczne i morskie, na przemyślenia i kontemplacje czy też po prostu na leżenie i wpatrywanie się w horyzont...
A może wybierzesz się na dłuższą, kilkugodzinną wędrówkę brzegiem Bałtyku? To bardzo dobry pomysł na zdrowy, aktywny wypoczynek. Znakomity sposób na dodatkową dawkę jodu i akupresurę stóp. Możesz też wykorzystać podczas plażowych wycieczek kijki do nordic walking. Zapewnią równomierny trening całego ciała i przyspieszą spalanie kalorii.
A na koniec dnia... Zachód słońca w ciszy, którą zakłóca jedynie praca fal i popiskiwanie ptasiej braci. To prawdziwa uczta dla skołatanych nerwów i zmęczonego codzienną gonitwą organizmu.