Czy zdarzyło Ci się obejrzeć film i pomyśleć: „Chciałbym tam być”? Jeśli tak, nie jesteś sam. Turystyka filmowa z roku na rok zyskuje na popularności. Fani „Gry o Tron”, „Harry’ego Pottera” czy „Władcy Pierścieni” przemierzają tysiące kilometrów, by stanąć tam, gdzie ich ulubieni bohaterowie walczyli, kochali, przeżywali przygody. Ale co kryje się za tym fenomenem? Czy to tylko chwilowa moda, czy może nowy sposób doświadczania świata?
Dlaczego podróżujemy śladami filmów?
Turystyka filmowa nie jest tylko kolejną modą, to efekt głęboko zakorzenionych mechanizmów psychologicznych, kulturowych i społecznych. Oto główne powody, dla których ludzie decydują się na podróże inspirowane kinem:
Filmy potrafią wywoływać silne emocje: radość, smutek, strach, ekscytację. Kiedy utożsamiamy się z bohaterami lub przeżywamy z nimi silne momenty, lokacje filmowe przestają być tylko miejscami, stają się symbolicznymi przestrzeniami, z którymi łączy nas więź emocjonalna.
Przykład: Fani „Titanica” odwiedzają Belfast, gdzie zbudowano słynny statek, chcąc doświadczyć części tej tragicznej, a zarazem romantycznej historii.
Dla wielu osób podróż do znanej z ekranu lokacji to sposób na przynależność do wspólnoty fanów tzw. fandomu. Wspólne zdjęcia w kultowych miejscach, ubrania inspirowane postaciami czy udział w zlotach to dziś forma społecznej ekspresji.
Przykład: Coroczne zjazdy fanów „Władcy Pierścieni” w Nowej Zelandii przyciągają tysiące miłośników z całego świata.
Kino bywa przewodnikiem, pokazuje miejsca, których być może nigdy byśmy nie odkryli. Dzięki pięknym ujęciom krajobrazów i klimatycznych uliczek widzowie zyskują inspirację do realnych podróży.
Przykład: Po premierze „Zakochanego bez pamięci” (ang. Eternal Sunshine of the Spotless Mind) wzrosło zainteresowanie zimową plażą Montauk w stanie Nowy Jork.
Turyści często odwiedzają lokacje filmowe, aby wejść w rolę bohaterów, usiąść tam, gdzie siedzieli, przejść się tymi samymi ulicami, zrobić zdjęcie w ikonicznym miejscu.
Przykład: Na stacji King’s Cross w Londynie można zrobić sobie zdjęcie przy peronie 9¾, co stało się obowiązkowym punktem wycieczek fanów „Harry’ego Pottera”.
Niektóre miejsca zyskują sławę nie tylko dzięki historii, ale przez to, jak pięknie zostały ukazane w filmie. Plenery stają się magnesem dla miłośników natury i fotografii.
Przykład: Malownicze krajobrazy Islandii pojawiające się w filmach Marvela czy „Interstellar” przyciągają miłośników surowych krajobrazów.
Dubrovnik to najprawdopodobniej najbardziej znana lokalizacja turystyki filmowej w Europie. W serialu HBO służył jako Królewska Przystań - stolica Siedmiu Królestw.
Dlaczego warto:
Visit Dubrovnik - Official site
Nowa Zelandia nie tylko „zagrała” Śródziemie - ona nim się stała. Dzięki zapierającym dech w piersiach plenerom, fani Tolkiena tłumnie odwiedzają kraj kiwi.
Najważniejsze miejsca:
Co oferuje turysta?
Londyn i okolice to prawdziwy raj dla fanów młodego czarodzieja.
Co warto zobaczyć:
Dodatkowo:
Choć serial dzieje się w Hawkins (Indiana), zdjęcia kręcono głównie w stanie Georgia.
Miejsca, które można odwiedzić:
Dlaczego warto:
Explore Georgia - film tourism
To miejsce, choć wcześniej niemal nieznane turystom, stało się ikoną dzięki scenom z „Przebudzenia Mocy” i „Ostatniego Jedi”.
Co oferuje wyspa:
Heritage Ireland - Skellig Michael
Turystyka filmowa to nie tylko pasja dla fanów kina - to także realny motor napędowy lokalnej gospodarki. Miasta i regiony coraz chętniej inwestują w rozwój atrakcji filmowych, bo przychody z tego segmentu mogą być znaczące i długofalowe. Oto, w jaki sposób samorządy, przedsiębiorcy i organizacje turystyczne monetyzują popularność filmowych lokalizacji:
Jednym z najprostszych, a zarazem najskuteczniejszych sposobów na zarabianie na turystyce filmowej są wycieczki z przewodnikiem. Często organizowane są jako:
Przykład: W Edynburgu można wziąć udział w „Harry Potter Trail”, podczas którego odwiedza się miejsca związane z J.K. Rowling oraz inspiracje do książek.
Biznes hotelarski i gastronomiczny również korzysta z boomu filmowego:
Przykład: W Finlandii działa hotel inspirowany „Grą o Tron”, z salami w klimacie Winterfell i smoków.
Duże wydarzenia tematyczne to nie tylko atrakcja kulturalna, ale też silny magnes finansowy:
Przykład: „Middle-Earth Festival” w Nowej Zelandii co roku przyciąga tysiące uczestników i przynosi lokalnym firmom milionowe zyski.
Miasta podpisują umowy z wytwórniami filmowymi, by legalnie sprzedawać licencjonowane gadżety: koszulki, kubki, figurki, plakaty itp. Zyski z tego tytułu dzielone są między lokalnych przedsiębiorców a właścicieli praw autorskich.
Przykład: W Dubrowniku dostępne są oficjalne sklepy z gadżetami z „Gry o Tron” - zyski trafiają m.in. do funduszy miejskich.
Planowanie podróży filmowej może być równie ekscytujące, jak samo odwiedzanie lokacji. Dzięki nowoczesnym narzędziom, bogatej dokumentacji online i społeczności fanów, możesz stworzyć własną trasę śladami ulubionych produkcji.
Na początku warto zdecydować:
Tip: Wybierz produkcję, która łączy walory fabularne z pięknymi lokalizacjami (np. „Władca Pierścieni” - krajobrazy Nowej Zelandii).
Oto kilka narzędzi, które znacznie ułatwią planowanie:
Niektóre miejsca:
Tip: Upewnij się, że dane miejsce nadal istnieje - niektóre plany zdjęciowe są demontowane po zakończeniu produkcji.
Reddit, Facebook Groups, fora tematyczne - to prawdziwa kopalnia wiedzy. Fani chętnie dzielą się:
Dane są jednoznaczne: turystyka filmowa nie tylko się rozwija, ale też staje się istotnym elementem strategii promocyjnych miast i regionów. Według raportu UNWTO z 2023 roku, ponad 80 milionów turystów rocznie wybiera kierunki inspirowane filmami.
To trend, który z chwilowego zjawiska przeobraża się w stały sposób odkrywania świata, bardziej emocjonalny, bardziej immersyjny i bardziej... filmowy.
Turystyka filmowa to zjawisko, które łączy pasję do kina z miłością do podróżowania. Dzięki niej możemy nie tylko odwiedzać nowe miejsca, ale też przeżywać historie, które kiedyś widzieliśmy tylko na ekranie. Bez względu na to, czy jesteś fanem „Władcy Pierścieni”, „Harry’ego Pottera” czy „Stranger Things” świat filmowy stoi przed Tobą otworem. Wystarczy tylko... wyruszyć w drogę.